fbpx
Menu
książki & filmy

5 książek o ekologii, które warto przeczytać

5 książek o ekologii

„Jeśli jesteś osobą, która chce postrzegać świat w różowych barwach, a na informacje, które mogą zburzyć Twój spokój ducha, reagujesz wycofaniem się, to nie jest to książka dla Ciebie” – napisał autor jednej z poniższych publikacji. Od siebie dodam: jeśli chcesz wiedzieć więcej o otaczającym Cię świecie, przeczytaj choć część tych książek o ekologii. 

 

Mijający rok był mega wyczerpujący. Prowadziłam bloga na pełnych obrotach, jednocześnie pracowałam zawodowo i przygotowywałam wspólnie z G. książkę do publikacji. Z niecierpliwością czekałam na moment, kiedy będę mogła położyć się na kanapie i w spokoju oddać lekturze, nie myśląc o tym, ile jeszcze rzeczy mam do zrobienia. W tym roku takim momentem są dla mnie święta (chyba jeszcze nigdy w życiu tak bardzo na nie nie czekałam!). Leżę sobie właśnie, pociągam herbatę z cytryną i stukam palcem w czytnik. Polecam, zwłaszcza, że ilość mega ciekawych książek o ekologii jest ogromna. Masz z czego wybierać.

 

1. „Świat na rozdrożu” Marcin Popkiewicz

 

Moje osobiste odkrycie mijającego roku. Czytałam z zapartym tchem i otwartą japą. Tak, wspomniany na początku cytat pochodzi właśnie z tej książki. To nie jest lektura optymistyczna, to nie jest książka, która klepie człowieka po ramieniu i łechta jego ego. Jest to publikacja, która Ci powie, że jesteśmy w d****. Tak głęboko, jak jeszcze nigdy nie byliśmy w swojej historii. Dowiesz się z niej, jakie procesy zachodzą we współczesnym świecie, zrozumiesz związek między gospodarką, energią a środowiskiem. Rozwiejesz wiele mitów, znajdziesz odpowiedzi na mnóstwo pytań i poukładasz w głowie informacje na temat tego, dokąd zmierza ludzkość i czym to wszystko może się skończyć. Bezapelacyjnie lektura obowiązkowa!

E-book najszybciej i najtaniej możesz kupić pod tym linkiem.

 

2. „Farmagedon” Philip Lymbery, Isabel Oakeshott

 

To, że ja nie jem mięsa, absolutnie nie znaczy, że Ty również musisz. Absolutnie Cię do tego nie namawiam. Twoja dieta jest wyłącznie Twoją sprawą. Jeśli jednak chcesz poznać jak wyglądają kulisy przemysłowego chowu zwierząt, polecam lekturę „Farmagedonu”. Nie będzie to jednak książka wyłącznie o prawach zwierząt. Nie, to książka o Twoich prawach: do czystego środowiska, do dziewiczych terenów na planecie i nieskażonej wody, do dostępu do zdrowej żywności. Kiedy przeczytasz o tym, jak w sztuczny sposób pogarsza się jakość jedzenia, to gwarantuję, że włos Ci się zjeży na głowie.

W wielu księgarniach nakład jest wyczerpany, dlatego polecam e-booka. Tutaj jest lista księgarń internetowych.

 

3. „Plutopia. Atomowe miasta i nieznane katastrofy nuklearne” Kate Brown

 

Z pewnością wiesz o katastrofie w Czarnobylu. Założę się jednak, że takie nazwy jak Oziorsk i Richland nie obiły się o Twoje uszy. Pierwsze – leżące w Rosji (ZSRR), drugie – w Stanach Zjednoczonych. Odległe od siebie, a tak bardzo podobne. W obydwu produkowano pluton, ograniczano pobyt i przemieszczanie ludności, przeprowadzano doświadczenia na nieświadomych tego mieszkańcach, ukrywano wyniki badań, zanieczyszczano środowisko, bagatelizowano wypadki. To książka, która udowadnia, że kiedy w grę wchodzą pieniądze, wszystko inne przestaje się liczyć. Dobry reportaż oparty o bogatą bazę faktograficzną.

E-book do znalezienia tutaj

 

4. „Chcieć mniej” Katarzyna Kędzierska

 

Wystarczy spojrzeć na okładkę i staje się już jasne, o czym będzie ta książka. Prosta, elegancka, uporządkowana. Tak jak życie, jeśli usunie się z niego wszystko co zbędne. Bo czy potrzebujemy piętnastu różnych kosmetyków do pielęgnacji włosów? Albo dziesięciu koszulek, skoro i tak na co dzień korzystamy co najwyżej z trzech? Autorka książki (i bloga simplicite.pl) pokazuje, czym w praktyce jest minimalizm i dlaczego warto do niego dążyć. A dążyć warto choćby ze względu na ograniczenie konsumpcji – jednego z czynników wpływających na degradację środowiska.

Książka jest nowa i dostępna w wielu miejscach. Tutaj jest lista przykładowych księgarń wraz z porównaniem cen.

 

5. „Szczęśliwa skóra. Naturalny program domowej EKOpielęgnacji” Adina Grigore

 

Jeśli po przeczytaniu tytułu myślisz, że autorka zacznie udzielać porad na temat tego, co należy wcierać w skórę, by wyglądać wiecznie młodo, to się mylisz. Książka uczy zmiany myślenia. Mówi o tym, że nawet drogie kremy nie pomogą, jeśli problem tkwi wewnątrz. Bo skóra i organizm są jak naczynia połączone: ważna jest dieta, odpowiedni styl życia i dobra pielęgnacja. Dobra, znaczy naturalna. Polecam wszystkim narzekającym na przesuszenia, wypryski i tłustą cerę.

E-book z poradnikiem jest dostępny na tej stronie

 

Oprócz tych lektur polecam także książki, o których pisałam kiedyś tam wcześniej. A które wciąż są aktualne i ważne. Koniecznie przeczytaj „Głód” Caparrosa. Właśnie teraz, w święta, gdy mamy ogromną pokusę gotowania na wyrost i przez to często marnujemy jedzenie. Jeśli zaciekawiła Cię idea minimalizmu i chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o „małej szafie”, sięgnij po „Slow fashion” Glogazy. O produkcji ubrań i losach szwaczek z Azji Południowo-Wschodniej, gdzie działają wielkie fabryki szyjące ciuchy dla Zachodnich sieciówek, opowiada książka Rabija „Życie na miarę”.

 

A jakie były Twoje książkowe odkrycia mijającego roku? Poleć lektury w komentarzu, inni chętnie do nich zajrzą.