Od kilku lat mamy z G. zasadę, że prezenty gwiazdkowe dla naszej dwójki wykonujemy samodzielnie. Przy czym, nie zawsze są to rzeczy materialne – raz dostałam napisaną i zagraną przez niego piosenkę o nas. A dziś pokażę, co G. wymyślił w zeszłym roku. Niech posłuży za inspirację.
Jakkolwiek górnolotnie to zabrzmi, ale jednak ręcznie zrobione upominki mają duszę. Miło jest dostać coś, co jest niepowtarzalne, spersonalizowane i kreatywne, do wykonania czego bliska osoba musiała poświęcić czas i trochę się wysilić. To daje zupełnie inny efekt niż kupiony naprędce prezent dwie godziny przed kolacją wigilijną. Wychodząc z tego założenia, kilka lat temu postanowiliśmy z G., że nasze świąteczne niespodzianki będą handmade’em. I to wykonanym przez nas samych.
Dlatego mniej więcej w połowie grudnia drzwi do pokoju, w którym „urzęduje” G., a kuchnią, gdzie mam urządzone własne biuro, się zamykają i rozpoczyna się majsterkowanie. G. mówi przy tym, że mam zadanie ułatwione dzięki zdolnościom manualnym. On zaś musi wymyślać coś, co nie wymaga szycia, dziergania czy szydełkowania. Jako że część z Was pisze w komentarzach, że te umiejętności również dopiero musi zdobyć, postanowiłam podzielić się pomysłem na prezenty gwiazdkowe, które są dostępne dla każdego. A przy tym bardzo kreatywne, miłe i przydatne. Chodzi o sole do kąpieli. Kombinując z olejkami eterycznymi i barwnikami, będziecie mieli szerokie pole do popisu.
Co będzie potrzebne
- sól epsom (znana też jako sól gorzka lub siarczan magnezu) – to podstawa i niezbędny składnik. Znalazł on szerokie zastosowanie w medycynie i kosmetyce jako środek zmniejszający stres i napięcia, łagodzący ból i skurcze mięśni, eliminujący toksyny i poprawiający kondycję skóry. Same plusy.
- barwniki – G. postawił na naturalne i sięgnął po barwniki spożywcze, takie do farbowania tortów i ciast.
- olejki eteryczne – polecam asortyment w sklepach ekologicznych, przed zakupem warto się też upewnić, że jest to olejek odpowiedni do kontaktu ze skórą (w niektórych drogeriach można znaleźć produkty podpisane jako olejki eteryczne, ale są one przeznaczone do aromaterapii i są toksyczne dla skóry).
Sole do kąpieli: krok po kroku
Wsyp do miseczki gorzką sól, dodaj olejku eterycznego (producenci wspominają zwykle o kilku kroplach, ale tak naprawdę ilość zależy od subiektywnych odczuć) i wyciśnij barwnik.
Dokładnie wszystko wymieszaj.
Gotową sól do kąpieli wsyp do pojemnika (możesz w tym celu wykorzystać zalegające w szafkach kuchennych słoiki).
Parę słów na koniec
Proces przygotowywania soli do kąpieli można opisać w paru zdaniach. O wiele więcej jest jednak zabawy przy dopasowywaniu barwników do olejków eterycznych i wyborze nazwy dla swoich produktów. Mocne zapachy, jak cedr, drzewo sandałowe, paczulę czy ylang ylang warto „rozcieńczyć” olejkami cytrusowymi. A przy wymyślaniu nazw… dać się ponieść wyobraźni!
Ja w zeszłym roku dostałam od G. cztery opakowania. Czerwoną „Poczuj Paczulę”, gdzie był zmieszany karminowy barwnik z olejkami z paczuli i pomarańczy. „Wanillę Tekiś”, czyli cynamonowo-waniliową mieszankę nazwaną na cześć naszego rudego kota Tekira. Zielony słoik „Przedmieść Trypolisu” o zapachu cedru i pomarańczy. I „Pokusę Zakrystii”, w której czarny barwnik był wymieszany z olejkiem miętowym.
Przedstawione na zdjęciach sole (lawendową, leśną i ylang ylang) przygotowywaliśmy już później wspólnie. Ale nie pamiętam, jakie nazwy dla nich wymyśliliśmy 🙂
A jakie Wy macie zwyczaje związane ze świętami? Może też samodzielnie wykonujecie prezenty gwiazdkowe?
